piątek, 30 sierpnia 2013

Belgijskie frytki

Składniki:
-ziemniaki
-cukier
-olej

Przygotowanie:
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy na kształt dosyć grubych frytek. Następnie płuczemy frytki na sitku, a następnie moczymy je przez pół godziny w zimnej wodzie z dodatkiem cukru (ok. łyżka ma dużą porcję frytek). Odsączamy za pomocą papierowych ręczników i wrzucamy małymi porcjami na rozgrzany olej (160 C). Smażymy do momentu aż frytki wypłyną na powierzchnie. Wyciągamy frytki, odsączamy z tłuszczu i zostawiamy  na około 20 minut. Ponownie wrzucamy je na jeszcze mocniej rozgrzany olej (180-190 C) i smażymy aż to uzyskania pożądanego stopnia zrumienienia.  Dodatek cukru i podwójne smażenie powoduje że frytki są chrupiące i mają puszyste wnętrze. Podajemy posolone z ketchupem, z majonezem lub z dodatkiem wybranego sosu, lub jako dodatek do innych dań.
belgijskie frytki

Koszt: zależnie ile razy używamy jednego tłuszczu (oczywiście najzdrowiej jest wymieniać po każdym użyciu) oscyluje w granicach 1.50 zł za porcję.

PS. Skąd nazwa belgijskie frytki? Otóż frytki zostały wynalezione w Belgii (a nie we Francji jak dosyć powszechnie się sądzi) i są tam czymś w rodzaju tradycyjnej narodowej potrawy. W Belgii powszechnie stosuje się przedstawiony sposób smażenia.

2 komentarze:

  1. Frytek belgijskich nie podaje się z ketchupem, tylko z majonezem. Do zrobienia prawdziwych belgijskich frytek potrzebna jest frytkownica z regulacją temperatury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam jednak wrażenie że frytki wynaleziono wcześniej niż frytkownicę więc da się je zrobić i bez niej. W Belgii faktycznie nie serwuje się ich z ketchupem ale z przeróżnymi sosami - tradycyjnie z majonezem (dopisze zaraz do przepisu) ale to jest wersja zaadoptowana do warunków akademickich więc z ketchupem też przejdzie.

      Usuń